Blog przeniesiony po nowy adress
Zachęcam do przejścia na nowy blog pod adres: ksiazki.audio
Kogoś mogłaby zdziwić nazwa mojego bloga. Kto używa nazwy "książka mówiona"? Przecież wszyscy mówią albo audiobook, albo audioksiążka. Moja przygoda z książką mówioną zaczęła się wiele lat temu, gdy moja mama zaczęła mieć poważne problemy ze wzrokiem. Została członkiem PZN (związek niewidomych i słabowidzących) i dostała pracę w bibliotece dla niewidomych. Tam oprócz książek w brajlu było właśnie wiele książek mówionych. Właśnie takiej nazwy używano w Polsce od dziesięcioleci. Nazwa ta była chyba używana tylko w tym środowisku tak więc gdy zaczęła się moda na audiobooki zaczęto używać angielskiej nazwy. Trochę szkoda, że tamta nazwa się nie przyjęła, ale cóż tak to już jest z językiem. Ja jednak czasem lubię użyć tej starej nazwy: książka mówiona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz