Z lekturami jak pewnie wielu spotkałem się pierwszy raz w szkole, gdzie zmuszany do ich starałem się ich unikać. Jednak po latach stwierdzam (już jako dorosły człowiek), że wiele z tych lektur to naprawdę wspaniale książki.
Moją ulubioną lekturą jest Lalka, przesłuchałem ją kilkakrotnie i chyba własnie przy niej spotkałem się pierwszy raz z problemem o którym teraz napiszę. Jako lektura, czyli audioksiążka, która będzie miała wielu zmuszonych czytelników/słuchaczy została wydana jako książka mówiona chyba kilkanaście razy. Słuchałem ją w wersji przyspieszonej (wydanej chyba dla tych, co muszą się zapoznać z treścią na jutro), wersji czytanej przez mężczyznę i kobietę. Ale moja ulubiona wersja to chyba ta z czterema lektorami. Jest tam narrator, który czyta także teksty postaci drugoplanowych, ale dla trzech najważniejszych postaci, czyli Wokulskiego, Łęckiej oraz Rzeckiego są osobni lektorzy. Inaczej mówiąc jest to takie proste słuchowisko.
Lalka w audioteka.pl
Lalka w audiobook.pl

I teraz właśnie stoję przed dylematem. Postanowiłem już kupić Noce i dnie w wykonaniu Gustawa Holoubka, gdy okazało się, że w samej audiotece jest kilka wersji (3 lektorzy w audioteka.pl), a ta moja zaplanowana (Noce i dnie (Holoubek)) jest najdroższa. Pozostałe wersje są czytane przez Zofię Kucównę i
Jaromira Wroniszewskiego. Chyba jednak nie ma co się zastanawiać, Gustaw Holoubek gwarantuje przecież najwyższą jakość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz