Treść
Akcja książki toczy się współcześnie, ale mniej więcej co drugi rozdział pokazuje dzieciństwo i młodość bohatera - Kacpra Bielika. Wydaje się, że jego życie jest już wyjątkowo kiepskie, bo poza tym, że mieszka z matką jest samotny. Jasnym punktem w jego życiu jest nauczanie i właśnie to chce odebrać mu los - zaczyna tracić wzrok. Ta zmiana jest jak kamyczek, który potrąci lawinę innych wydarzeń. Czy jednak wszystkie będą złe?
Ślepota - najgorsze upośledzenie?
Ludzie chyba najbardziej boją się utraty wzroku. Dla mnie bycie niewidomym jest czymś zwykłym, bo kiedy moja mama zaczęła tracić wzrok poznałem środowisko niewidomych. Jej historia jest zresztą dość podobna, bo też była nauczycielką i straciła pracę, właśnie przez utratę wzroku. Najpierw pracowała w bibliotece dla niewidomych (dzięki temu zacząłem słuchać audiobooków), a potem przez parę lat w szkole dla niewidomych oraz opiekowała się internatem (ja też tam wtedy nocowałem). Tam widziałem różne rzeczy. Niewidomi uczniowie robili to co ich widzący koledzy. Np. uciekali z internatu przez dwu metrowy płot, wskakiwali w biegu do tramwaju itd. Kiedyś chciałem podejść niewidomego kolegę i go nastraszyć, ale się nie dało, bez problemu usłyszał, że nadchodzę. Ciekawe też było ściąganie, np. jeden zamiast nauczyć się wiersza na pamięć włożył kartę z pismem Braille'a pod sweter i czytał.
Dobrze, że ta książka pokazała nie tylko wady ślepoty, ale też jej dobre strony - wzmocnienie innych zmysłów. Niewidomi nie tylko lepiej słyszą i czują zapachy, ale także mają lepszą pamięć - np. wielu potrafi grać w szachy bez planszy.
Nie chcę oczywiście powiedzieć, że łatwo jest z tym żyć. Najtrudniejszy jest chyba moment utraty wzroku, bo wywraca on całe dotychczasowe życie i plany. Jedną z lepszych scen w książce był moment, kiedy przyjaciel Kacpra zaczyna to rozumieć. Kiedy przebywałem wśród niewidomych rozmawialiśmy też o samobójstwach. Nie znam statystyk, ale z tego co słyszałem samobójstwa popełniają najczęściej ludzie, którzy utracili wzrok później, najłatwiej jest żyć niewidomym od urodzenia - książka też porusza ten problem.
Osobiście wydaje mi się, że głusi mają o wiele gorzej. W pewnym sensie są jak obcokrajowcy, bo przecież maja swój własny język i są często odcięci nawet od krewnych.
Mam nadzieję, że nie uraziłem nikogo powyższymi wywodami.
Dobrze, że ta książka pokazała nie tylko wady ślepoty, ale też jej dobre strony - wzmocnienie innych zmysłów. Niewidomi nie tylko lepiej słyszą i czują zapachy, ale także mają lepszą pamięć - np. wielu potrafi grać w szachy bez planszy.
Nie chcę oczywiście powiedzieć, że łatwo jest z tym żyć. Najtrudniejszy jest chyba moment utraty wzroku, bo wywraca on całe dotychczasowe życie i plany. Jedną z lepszych scen w książce był moment, kiedy przyjaciel Kacpra zaczyna to rozumieć. Kiedy przebywałem wśród niewidomych rozmawialiśmy też o samobójstwach. Nie znam statystyk, ale z tego co słyszałem samobójstwa popełniają najczęściej ludzie, którzy utracili wzrok później, najłatwiej jest żyć niewidomym od urodzenia - książka też porusza ten problem.
Osobiście wydaje mi się, że głusi mają o wiele gorzej. W pewnym sensie są jak obcokrajowcy, bo przecież maja swój własny język i są często odcięci nawet od krewnych.
Mam nadzieję, że nie uraziłem nikogo powyższymi wywodami.
Opis choroby
Słuchając książki nie sposób nie zacząć wczuwać się w to co przeżył bohater. Znajdujemy tutaj opis przebiegu jego genetycznej choroby: zwyrodnienia barwnikowego siatkówki. Zaraz zacząłem analizować swój wzrok. Myślę, że przypomnienie, aby co jakiś czas zrobić badania wzroku też się przyda. Niektóre choroby wzroku można wyleczyć, albo chociaż opóźnić. A badania są potrzebne, bo powolna utrata wzroku może wydawać się naturalna, bo powodowana wiekiem.
Dylematy
W książce znajdujemy wiele ciekawy postaci i dylematów moralnych. Podstawowy to oczywiście ukrywanie faktu utraty wzroku. Ale są też inne jak np. pytanie czy dla lepszej pracy można zostawić rodzinę i odwiedzać ją tylko w weekendy. Ciekawie też oddano relacje nauczyciel - uczniowie.
Autor
Jacek Lusiński jest autorem nie tylko książki, ale także scenariusza oraz reżyserem filmu. Jeszcze nie oglądałem, ale sądząc ze zwiastuna warto.
Lektor
Arkadiusz Jakubik jest aktorem, także dubbingowym. Jest także reżyserem, scenarzystą oraz piosenkarzem. Z ról dubbingowych może warto wymienić Masona (małpę) z Madagaskaru.
Podsumowanie
Mimo wielkiej tragedii głównego bohatera książka jest bardzo pozytywna. Pokazuje, że nawet najgorsza rzecz może okazać się punktem zwrotnym w życiu. Jak mówi stare przysłowie: nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Ciekawa wciągająca historia, wątek miłosny, autentyczni bohaterowie, a wszystko to oparte na faktach - szczerze polecam.
Carte blanche (audioteka.pl) 24,95 zł